Pełnomocnik rządu o aktualizacji umowy społecznej
- Mam nadzieję, że Komisja Europejska podejdzie ze zrozumieniem do naszych propozycji: w umowie społecznej trzeba zmienić daty zamknięcia niektórych kopalń. Istnieje potrzeba, aby niektóre zakłady fedrowały dłużej – powiedział wiceminister Marek Wesoły, który gościł w programie „Wręcz przeciwnie” na antenie TVP Katowice.
Nowy wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego pytany był m.in. o przyszłość umowy społecznej, zawierającej kalendarz wygaszania kopalń węgla kamiennego w Polsce.
- Umowa została złożona do notyfikacji, niedługo potem wybuchła wojna i procedura przeciąga się. Ale czas niekoniecznie gra na naszą niekorzyść. Ministerstwo Aktywów Państwowych przygotowało aktualizację do wniosku notyfikacyjnego. Jesteśmy w komunikacji z Komisją Europejską, która rozumie to, że dzisiaj w Europie mamy inne okoliczności i trzeba będzie dokonać korekty. Mam nadzieję, że w terminie do połowy czerwca tego roku KE podejdzie ze zrozumieniem do naszych propozycji aktualizacji umowy: trzeba zmienić daty związane z zamknięciem niektórych kopalń. Wydaje się, że istnieje potrzeba, aby niektóre zakłady fedrowały dłużej. Odcięcie zaopatrzenia ze wschodu powoduje zupełnie inną geografię dostaw surowców i logiczne jest korzystanie z własnych surowców, a nie ściągnie ich w stu procentach zza oceanu, co zresztą nie jest ekologiczne. Proponujemy rozsądne wykorzystanie naszych surowców, w sposób ekonomicznie uzasadniony, taki, który będzie do zaakceptowania przez wszystkie strony – powiedział wiceminister Marek Wesoły.
Czy UE zgodzi się na to? Mamy kwestie bezpieczeństwa i embargo na dostawy z Rosji, ale mamy też ekologiczne wizje, jak Fit for 55 czy rozporządzenie metanowe – pytał prowadzący rozmowę red. Marek Durmała.
- Wydaje się absolutnie logiczne, aby KE jednak odniosła się do nowej sytuacji i skorygowała swoją politykę. Na razie tego nie widzimy, nadal mamy do czynienia z agresywnym parciem w kierunku nawet nie ekologii, ale dekarbonizacji, wycofania węgla z rynku. Czy chodzi o ekologię, czy o to, że ktoś chce się pozbyć surowca, w którym Polska akurat jest dzisiaj najsilniejsza i chce, aby energia pochodziła z innych źródeł? Szukamy sojuszników. Powtarzam ciągle, że Polska nie jest nieprzyjacielem Europy, chcemy się reformować, zmieniać naszą energetykę, robimy to od wielu, wielu lat. Ale w kryzysie energetycznym, wojennym, możemy być też dla Europy buforem bezpieczeństwa energetycznego z naszymi zasobami surowcowymi – podkreślił pełnomocnik rządu.
- Szansą dla państw o takim położeniu geograficznym, jak Polska, jest przede wszystkim bardzo różnorodny miks energetyczny. Doskonale wiemy o tym, że węgiel nie jest przeciwnikiem żadnego ze źródeł OZE. Wręcz przeciwnie - węgiel dzisiaj pomoże nam w przejściu do nowego układu energetycznego, w tym również do atomu, który jest dla nas jedyną alternatywą, bo obok wiatraków, fotowoltaiki i biogazowni potrzebujemy stabilnego źródła energii, które będzie dawało nam bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną. Atom razem z OZE jest takim źródłem, które pozwoli być może dojść w przyszłości do energetyki wodorowej. Aby zrealizować taki plan, społeczeństwo musi czuć, że robimy to zgodnie z zasadami sprawiedliwości. Unia Europejska ukuła hasło sprawiedliwej transformacji, ale pytam, dla kogo ma ona być sprawiedliwa? – mówił wiceminister Marek Wesoły.
Udostępnij tę stronę