Prezes PGG S.A. w debacie o przyszłości energetyki na konferencji Silesia 2030
- Dla górnictwa kluczowe jest otoczenie regulacyjne i pewność prawa, bo potrafimy wtedy zaplanować funkcjonowanie. Sprint ku zielonej energii doprowadził do katastrofy. Potrzeba decyzji o tym, jaka będzie architektura zabezpieczenia energetycznego Europy – mówił Tomasz Rogala w debacie, którą zorganizowano w piątek 23 września w Katowicach podczas cyklicznej konferencji Silesia 2030.
Spotkane pod patronatem Prezydenta RP zainicjował poseł do Parlamentu Europejskiego z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Grzegorz Tobiszowski, który podkreślał, że obecny kryzys obnażył słabość systemu energetycznego UE. W obliczu niedoborów energii musimy odrzucić irracjonalną, napędzaną jedynie ideologią dekarbonizację i zrozumieć, że niskoemisyjne, wysokosprawne bloki węglowe, nie stoją naprzeciw źródłom odnawialnym, ale mogą wspierać ich rozwój.
O możliwościach wykorzystania w przyszłości 40 polskich bloków węglowych o mocy 200 MW we współpracy z nowymi turbinami wiatrowymi w systemie elektroenergetycznym dyskutowano w piątek podczas V edycji konferencji Silesia 2030 w siedzibie Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności przy ul. Floriana w Katowicach.
Agnieszka Lenartowicz-Łysik – doradca społeczny Prezydenta RP, wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek mówili o aktualnych problemach polskiej strategii energetycznej wobec kryzysu w Europie, w związku z polityką UE. Prof. Piotr Kacejko zaprezentował raport pt. „Koncepcja funkcjonowania systemu elektroenergetycznego z udziałem energetyki wiatrowej oraz bloków 200”.
Wojna trwa także w energetyce
- Wojna trwa w Europie, zaczęła się wcześniej niż wystrzelono pierwsze rakiety. Mamy najpotężniejszy kryzys paliwowo-energetyczny po II Wojnie Światowej i niezbędna jest nam suwerenność energetyczna – podkreślała wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, dodając, że pomoc rządowa dla mieszkańców to tylko działanie doraźne, natomiast aby w przyszłości móc czuć się bezpiecznie, potrzebna będzie „głęboka, mądra analiza miksu energetycznego i mądra strategia wobec wyzwań polityki klimatycznej”.
- OZE są potrzebne, ale równie potrzebne są elastyczne źródła w podstawie, które zapewnią nam bezpieczeństwo. Musimy tak mądrze prowadzić politykę energetyczną, by doprowadzić do tego, że wszyscy i zawsze będziemy bezpieczni – powiedziała wiceminister klimatu. Ujawniła też, że Polska będzie domagać się na forum UE radykalnych działań na rzecz obniżenia cen energii, a nie tylko programu oszczędzania energii.
Posłuchajcie uważnie, bo mieliśmy rację
Poseł do PE Grzegorz Tobiszowski akcentował powody, dla których głos z Polski powinien zostać pilnie wysłuchany w Brukseli. Zwrócił też uwagę na iluzoryczność europejskiej solidarności energetycznej:
- Nie myliliśmy się co do zagrożeń gazowych, mieliśmy rację budując infrastrukturę do odbioru LNG, dlatego mamy prawo dzielić się naszymi przemyśleniami. Mamy prawo zabierać głos, bośmy się nie mylili w Polsce. Jeśli tak jest, mamy imperatyw, aby mówić o energetyce i gospodarce – stwierdził Grzegorz Tobiszowski.
Konferencję zakończyła debata na temat przyszłości Krajowego Systemu Energetycznego i możliwości wykorzystania w nim bloków klasy 200, którą poprowadził Szymon Kowalski z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. W dyskusji udział wzięli Paweł Cioch - wiceprezes PGE S.A, Alicja Chilińska-Zawadzka - prezes EDF Renewables Polska, Janusz Gajowiecki - prezes PSEW, Tomasz Heryszek - prezes Węglokoks S.A., Paweł Majewski - prezes Enea S.A., Tomasz Rogala - prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A. i Paweł Szczeszek - prezes Tauron Polska Energia S.A.
Ceny nie spadają mimo przyrostu OZE
Szef Polskiej Grupy Górniczej S.A. w czterech punktach omówił najbardziej palące w jego ocenie zagadnienia, które wpływają na naszą kondycję w energetyce i gospodarce oraz boleśnie weryfikują dotychczasowe założenia polityki UE. Posłużył się danymi z rynku energii, zwracając uwagę, że duży udział OZE w miksach poszczególnych państw wcale nie przekłada się na niskie ceny energii dla użytkowników:
- Hurtowe ceny spotowe energii w Europie wynoszą dziś w Austrii (z 81 proc. udziałem OZE) 1720 zł/MWh, w Niemczech (45 proc. OZE) 1750 zł/MWh, a w Polsce (17 proc. OZE) 960 zł/MWh. Obywatele Europy, którzy dzielnie ponieśli koszty podatkowe budowy systemu OZE, dzisiaj równie dzielnie dotują zamożność firm OZE. Nie zadziałał postulat zapewnienia taniej energii dla obywateli – mówił Tomasz Rogala, oceniając, że nie powiedzie się plan KE, która zastanawia się, jak opodatkować zyski producentów energii z OZE.
Nadmierna zależność od Państwa Środka
Prezes PGG S.A. podkreślił, że nie jest przeciwnikiem odnawialnych źródeł, jednak nie były one dotąd w stanie pokryć nawet rosnącego globalnie zapotrzebowania na energię w latach 2021-2022 (o 6 proc. lub 1530 TWh). Większość, bo 53 proc. tego wzrostu zaspokoił węgiel a OZE tylko 30 proc.
Tomasz Rogala przestrzegł też przed pogłębianiem się negatywnego bilansu handlowego Unii Europejskiej z Chinami (250 mld euro) i przed nadmiernym uzależnieniem się od importu z Państwa Środka. W wielu dziedzinach wynosi ono nawet 90 proc. (gdy już 40-procentowe uzależnienie w imporcie gazu ziemnego z Rosji doprowadziło Europę do katastrofalnych następstw).
Przez MZR dewastujemy z zamkniętymi oczyma
Po czwarte przypomniał o niezwykle wysokich kosztach ekologicznych wydobycia tzw. metali ziem rzadkim (MZR – 17 poszukiwanych i drogich pierwiastków niezbędnych we współczesnych technologiach i transformacji energetycznej).
- Czy ktoś z państwa widział raport o kosztach wydobycia MZR, w którym trzeba skruszyć złoża do postaci pyłu, przepłukać, poddać procesom termicznym. Czy znają państwo badania wód, które odprowadzane są w tym przemyśle do rzek i zbiorników naturalnych? Jako Europa zamknęliśmy na ten problem oczy. Dewastujemy środowisko w Chinach i Afryce, aby zapewnić sobie Nowy Zielony Ład. Musimy wreszcie pochylić się nad tym, jakie konsekwencje wywołujemy taką postawą na świecie. Górnicy wiedzą, o czym mówię, bo znają procesy techniczne niezbędne do wydobycia i pozyskania MZR - mówił.
Węglowi potrzeba rozsądnych regulacji
Pytany, czy węgiel może w zastępstwie gazu stać się paliwem przejściowym transformacji, Tomasz Rogala podkreślił, że zależy to wyłącznie od odpowiedniego środowiska regulacyjnego, które umożliwi finansowanie elektrowni i kopalń w długim okresie. Dotychczas górnictwo węglowe doświadczało jedynie bezustannych skoków i szarpnięć w polityce klimatyczno-energetycznej UE.
- Żeby górnictwo było „tanie” (choć na dużych głębokościach nie będzie takie, ale może jak najskuteczniej minimalizować koszty), musi ono działać w zrównoważony sposób. Przy procesach trwających 2-7 lat, potrzebnych np. na uruchomienie ściany wydobywczej, to zrównoważenie jest skrajnie trudne, kiedy KE dwa razy do roku wprowadza nowe przepisy, które pogarszają rentowność węgla. Idee polityczne zaburzyły relację popytowo-podażową, doprowadzając do niebywałej drożyzny. Ceny energii muszą zostać obniżone, bo teraz mamy do czynienia ze spekulacyjnym Eldorado, a zyski koncernów paliwowych są 2,5-3 razy wyższe niż w zeszłym roku i rządy muszą wytłumaczyć ludziom, dlaczego tak się stało oraz zabezpieczyć byt obywateli – ocenił Tomasz Rogala.
Liczby nie kłamią, inżynierowie operują liczbami
Zdaniem szefa PGG S.A. nieporozumieniem jest zamiana jednego uzależnienia (od gazu rosyjskiego) na zależność od dostaw z krajów, które nie mają np. parlamentów i są również mało przewidywalne politycznie.
- Polityka energetyczna UE powinna być szybka, ale bardziej zrównoważona i lepiej przemyślana. Dobrze byłoby posłuchać opinii inżynierów, którzy posługują się do obliczeń metodami naukowymi. Jeśli zamiast nich mamy do czynienia z propagandowymi prezentacjami w Power Point oderwanymi od realnych liczb, to niestety politycy muszą tłumaczyć obywatelom, dlaczego energia jest aż tak bardzo droga – podkreślił Tomasza Rogala.
Ukarani za Jałtę i bez atomu
Przypomniał dyskutantom, że w 1990 r. produkcja energii w Polsce była oparta w 98 proc. na węglu. Osiągnięta od tamtego czasu redukcja procentowa w odchodzeniu od węgla w miksie jest taka, jak gdzie indziej w Europie. Niestety system karze Polskę za to, że podlegała po wojnie ustaleniom jałtańskim i nie zezwolono nam np. na posiadanie energetyki jądrowej.
Szef Enei omówił m.in. efekty programu, w którym testowano możliwości bloków 200 MW w elektrowniach Połaniec i Kozienice po ich zmodernizowaniu. Okazało się, że znacznie skróciłby się czas ich rozruchu, jednostki wykazywały też bardzo zadowalające parametry przyrostu mocy.
- Takich bloków pracuje w Polsce 40, a modernizacja nawet 25 dawałaby duże możliwości i bardzo elastyczną rezerwę 5 GW mocy – mówił Paweł Majewski.
Nie wolno popierać szaleńczych pomysłów
Paweł Szczeszek z Tauron PE podkreślał, że postawa Polski w obliczu kryzysu energetycznego jest odpowiedzialna i że zgłaszając obiekcje wobec polityki energetycznej w UE działamy nie tylko dla własnej racji stanu, ale w interesie całej Europy.
- Gdybyśmy zrobili to, do czego przymuszali nas pseudoekolodzy, czyli przeszli na gaz jako paliwo przejściowe, dziś mielibyśmy prawdziwą katastrofę. Nie wolno nam było zamykać kopalni w Turowie, nie wolno popierać szaleńczych pomysłów – mówił prezes Tauron PE, dodając, że dziś systemy oczyszczania emisji w przemyśle są na tyle skuteczne, że nie ma powodu, by wyzbywać się niezależności energetycznej, rezygnując ze spalania węgla.
Nieliczni trafią z kopalń na wiatraki
Tomasz Heryszek - prezes Węglokoks S.A. utyskiwał na hipokryzję, która sprawia, że chcemy czuć się czyści i ekologiczni, zupełnie ignorując rzeczywiste skutki działań Europy w sektorze energetycznym.
Alicja Chilińska-Zawadzka - prezes EDF Renewables Polska – mówiła o ogromnym potencjale farm wiatrowych na morzu i zapowiedziała uruchomienie 3-letniego programu szkoleń dla kilkudziesięciu polskich górników w kierunku obsługi turbin wiatrowych na lądzie, a potem na morzu (offshore).
(zdjęcia Bożena Sieja - PGG)
Udostępnij tę stronę