„W nich cała nadzieja” – tłumy na premierze filmu science fiction na szczycie hałdy w Łaziskach
Przedpremierowy pokaz filmu science fiction „W nich cała nadzieja” 29 września 2023 roku ściągnął tłumy na hałdę „Skalny” w Łaziskach Górnych, którą zarządza KWK Bolesław Śmiały. Ludzie przyjechali z całego regionu. To właśnie w tym miejscu powstała część produkcji. Reżyser Piotr Biedroń i producent wykonawczy Leszek Iwaniuk tuż przed projekcją dziękowali dyrektorowi kopalni oraz PGG S.A. za wsparcie i pomoc przy realizacji zdjęć. Obecny był także scenograf Marek Zawierucha. Główna aktorka Magdalena Wieczorek przekazała wszystkim zgromadzonym pozdrowienia.
- Realizowałem tu wcześniej film dla elektrowni i wtedy zakochałem się w tej hałdzie. Uznałem, że to jest miejsce niezwykle urokliwe, idealnie pasujące pod scenariusz. Dzięki pomocy dyrektora kopalni Grzegorza Conrada udało się nam to zrealizować. Dużym wyzwaniem była pogoda, bo kręciliśmy w sierpniu i było po 35 stopni Celsjusza, a nasza aktorka Magda Wieczorek grała w skórzanym kombinezonie. Trochę tak jakbyśmy w tym postapokaliptycznym świecie byli. W postprodukcji, sporo czasu zajęło wymazywanie ptaków z 70 ujęć – wspomina reżyser Piotr Biedroń.
„W nich cała nadzieja” to jego pełnometrażowy debiut. Piotr Biedroń jest także autorem scenariusza. Film opisuje rzeczywistość po katastrofie klimatycznej i wojnach. Przeżyła tylko Ewa, która walczy z dotkliwą samotnością̨ i … robotem, jedynym towarzyszem, który okazuje się dla niej śmiertelnym zagrożeniem. W roli głównej wystąpiła Magdalena Wieczorek, a głosu robotowi udzielił Jacek Beler. Obraz zdobył nagrody na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – wyróżnienie w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych oraz nagrodę „Klimatyczny film” dla najbardziej ekologicznej produkcji filmowej.
Mikrobudżet i scenografia ze złomu
- Elementy scenografii znajdowaliśmy na złomowisku kopalni, oczywiście na wszystko była oficjalna zgoda. Budowa trwała trzy tygodnie i była to ogromna operacja, bo wszystko razem ważyło kilkadziesiąt ton; pracowały dźwigi. Dyrektor kopalni jest prawdziwym poszukiwaczem przygód, bardzo nam od samego początku sprzyjał. To jest moja ukochana hałda, cud natury na skalę Europy. Już kiedyś tutaj kręciłem jedną scenę w „Bilecie na księżyc” i bardzo się ucieszyłem, że mogłem wszystkich namówić na powrót – podkreślał scenograf Marek Zawierucha.
Sceny do filmu kręcono również w chłodniach kominowych Elektrowni Łaziska oraz na terenie KWK Bolesław Śmiały, w łaźniach i bunkrze, a także w Świętochłowicach.
- Największe pokłony należą się Grzegorzowi Conradowi – uważa producent wykonawczy Leszek Iwaniuk, który podkreślał, że pokaz był zasługą dyrektora kopalni. Przyznał, że produkcja nie była łatwa z uwagi na jego budżet w ramach programu operacyjnego PISF „mikrobudżety”, a zdjęcia zostały zrealizowane w bardzo krótkim czasie 9 dni zdjęciowych.
W rozmowie z Magazynem PGG zaznaczył, że jest w czepku urodzony, bo gdy sceny powstawały na hałdzie było słonecznie, gdy kręcone były w bunkrze, przechodziły burze. Podczas pracy, towarzyszył mu jego pies, owczarek Luna - na pobyt czworonoga zgodziła się właścicielka miejscowego hotelu. Zaznaczył też, że cały czas mogł liczyć na przedstawicieli kopalni, którzy byli bardzo pomocni i nawet na jego prośbę skosili trawę, bo przecież historia się dzieje w postapokaliptycznym świecie...
- Nie mówiąc producentowi, tak po cichu, przyznam szczerze, że trawę i tak kosimy, bo zgodnie z decyzją marszałka nie możemy doprowadzić do jej zalesienia przez 30 lat – śmieje się dyrektor kopalni Bolesław Śmiały Grzegorz Conrad. – To miejsce szczególne na mapie Śląska, w samym sercu, przy dobrej pogodzie widoczność jest tu doskonała. Mieszkańcy żyją tym miejscem i się z nim utożsamiają, choć oficjalnie, żeby je zwiedzać trzeba mieć pozwolenie, bo to teren przemysłowy. O takie pozwolenie występują na przykład często szkoły. Jestem ciekaw jak hałda zaprezentuje się w filmie - mówił przed projekcją dyrektor Conrad.
Tłumy na premierze filmu
Pokaz w piątkowy wieczór przyciągnął na hałdę kilkaset osób. Ludzie przybyli całymi rodzinami, nie tylko z Łazisk, ale i okolicznych miast. Na parkingach w mieście ciężko było znaleźć wolne miejsce. – To bardzo dobry pomysł z projekcją w tym miejscu, To niezwykłe klimatyczne miejsce – mówiła pani Anna, która przyszła z mężem – górnikiem z kopalni Bolesław Śmiały i z dziećmi. – Nie wiedziałem, że będzie ten pokaz, przyjechałem, żeby sfotografować zachód słońca i tak fajnie trafiłem – cieszył się młody meżczyzna.
Projekcja rozpoczęła się tuż po zachodzie słońca, gdy na niebie pojawił się księżyc w całej okazałości. – Film zdobywa pozytywne recenzje i zbiera nagrody. To film science fiction, ale to od nas zależy czy ten film za 10-20 lat nie stanie się opisem naszej rzeczywistości - podkreślił
Leszek Iwaniuk.
- Dziękuję, że jesteście bo to dla mnie najważniejsze, takiej premiery bym się nie spodziewał, zrobiliście mi wielką frajdę. Siedzicie w tych miejscach, gdzie graliśmy: tu była baza, tam stał samochód.
To, że jesteście tutaj to dla mnie wielki zaszczyt. I muszę zdradzić, że film dostał się na największy festiwal filmów science fiction do Triestu; Wasza hałda będzie znana na całym świecie - zaznaczył reżyser Piotr Biedroń.
Hałda Skalny w Łaziskach Górnych jest jedną z największych w Europie. Wysokość́ bezwzględna to prawie 100 metrów, zajmuje powierzchnię 30 ha.
W nich cała nadzieja” trafi na ekrany kin 24
listopada.
W filmie wzięło udział dwóch aktorów. Magdalena Wieczorek i Jacek Beler. "W nich cała nadzieja" to pełnometrażowy debiut fabularny Piotra Biedronia, twórcy filmów krótkometrażowych i dokumentalnych, który jest także autorem scenariusza. W projekcie wzięli także udział: scenograf - Marek Zawierucha, autor zdjęć - Tomasz Wójcik, muzyka - Łukasz Pieprzyk, montaż - Marceli Majer, dźwięk - Bart Putkiewicz. Film jest współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Został wyprodukowany przez K&K Film Selekt. Za dystrybucję w Polsce odpowiada Galapagos Films.
Zdjęcia i tekst PGG S.A. / Daria Klimza
Udostępnij tę stronę