Przedstawiciele PGG S.A. i branży węglowej w dyskusji na III Zielonym Forum wGospodarce.pl
"Bezpieczeństwo energetyczne Polski - rola węgla do czasu zbudowania niskoemisyjnej gospodarki. NABE – bezprecedensowa konsolidacja na rzecz transformacji" to tematy debaty w ramach III Zielonego Forum portalu wGospodarce.pl, w której w czwartek 28 września w Warszawie głos zabrali przedstawiciele polskiej branży węglowej.
W szczegółowej i merytorycznej dyskusji, nasyconej aktualnymi danymi z rynku energetycznego w Polsce i UE uczestniczyli Marek Wesoły - odpowiedzialny za górnictwo sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Tomasz Rogala - prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A. oraz Herbert Leopold Gabryś - były wiceminister przemysłu i handlu, obecny szef Komitetu ds. Energii i Polityki Klimatycznej Krajowej Izby Gospodarczej.
III Zielone Forum (zorganizowane przez wydawcę "Gazety Bankowej", portalu wGospodarce.pl i tygodnika "Sieci") koncentrowało się na problemach rozwoju OZE w Polsce, natomiast panel weglowy miał odpowiedzieć m.in. na pytanie o znaczenie NABE (Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która przejmie i wspierać będzie elektrownie węglowe oraz kopalnie węgla brunatnego) i o rolę węgla w bilansowaniu systemu elektroenergetycznego w okresie transformacji w Polsce.
Dyskutanci wykazywali przy pomocy liczb, że dynamicznie rosnący udział energii z OZE zdecydowanie nie wystarcza na pokrycie rosnącego zapotrzebowania, dlatego udział węgla w okresie przejściowym jest po prostu niezbędny. Marek Wesoły zauważył, że wysoki stopień uzależnienia (ok. 70 proc.) krajowej energetyki od źródeł węglowych niekoniecznie trzeba postrzegać jako słabość systemu:
- Nie martwiłbym się, że zależymy od węgla, bo niedawno w czasie kryzysu po wybuchu wojny przekonaliśmy się, jak wiele znaczy pewność dostaw - podkreślał.
Tomasz Rogala akcentował, że sytuacja, w której koszt opodatkowania dwutlenku węgla przewyższa koszt samego paliwa, z którego pochodzą emisje, prowadzi do absurdu, z góry skazuje przedsiębiorców na nieopłacalność produkcji i zmusza do wyboru nowych źródeł energii, jednak ich dostępność pozostaje ciągle niepewna. Postulował, aby rozwiązania przyjmowane w transformacji nie były tylko wynikiem mód np. na OZE, lecz konsekwentnie zaplanowanej polityki z uwzględnieniem kosztów, liczb i faktów.
- Mamy nadreprezentację określenia "ambitny" przy formułowaniu celów polityki klimatyczno-energetycznej UE, bez oceny ryzyka i rzeczywistych skutków. Ambicje prowadzą wręcz do tworzenia fantomów poznawczych i fałszywych przekonań w społeczeństwie. Błędna polityka może być "ambitna", ponieważ jej autorzy nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności - wyliczał Tomasz Rogala. Przypomniał, że jednym z celów unijnej transformacji energetycznej było stworzenie w Europie silnego organizmu gospodarczego zdolnego konkurować zwłaszcza z Chinami. Dlatego wynik tej konkurencji może być wiarygodnym miernikiem efektów unijnej transformacji. Okazuje się, że UE przegrywa na własne życzenie i notuje rekordowe (-396 mld euro w 2022 r.) deficyty w bilansie handlowym z Państwem Środka, które samo drastycznie zwiększa zużycie węgla, by produkować jeszcze więcej dóbr, za które następnie płacimy w Europie.
- Mogę uwierzyć w scenariusz, że w krótkim czasie wystarczy nam OZE na wszystkie potrzeby, bo po prostu nie będzie w Europie przemysłu. Nie uda nam się wprawdzie zapobiec katastrofie klimatycznej, ale za to umrzemy w czystszych, bardziej komfortowych warunkach - mówił szef PGG S.A.
Racjonalnym rozwiązaniem jest taka zamiana źrodeł energii z trandycyjnych na nowe, w której dotychczasowe moce wyłączane są stopniowo, z rozmysłem, w zaplanowany sposób i dopiero po wybudowaniu nowych źródeł. W przeciwnym razie każde opóźnienie np. w realizacji programu energetyki jądrowej grozi krajowi katastrofalnym deficytem energii - stwierdzili uczestnicy debaty na III Zielonym Forum wGospodarce.pl. Ocenili, że opinia publiczna, a często też decydenci, przyjmują za rzeczywistość rozwiązania, które są dopiero niesprawdzoną wizją lub projektem na wczesnym etapie rozwoju. Przykładem może być m.in. zasilanie wodorem pojazdów, a zwłaszcza powszechna wiara w to, że błyskawiczna i jak największa ekspansja OZE, bez udziału stabilnych źródeł, rozwiąże wszystkie problemy energetyki i transformacji.
Na pytanie prowadzącej debatę red. Agnieszki Łakomej, czy górnictwo nie powinno ulepszyć i spotęgować własnej komunikacji w obronie węgla, Marek Wesoły zauważył (w kontekscie rozmów nad notyfikacją polskiej umowy społecznej o odchodzeniu od węgla), że Bruksela przejawia "silną odporność na rzeczowe argumenty" i nie wynika to z naiwności czy braku wiedzy urzędników, lecz z woli politycznej.
- Jako branża węglowa prowadzimy wytężoną komunikację o niepokojących stronach transformacji, jednak w odpowiedzi otrzymujemy kilkakrotnie więcej narracji pokazującej nieprawdziwą rzeczywistość i to ona przebija się niestety do opinii publicznej - mówił wiceminister.
Herbert Leopold Gabryś ocenił, że mamy w UE do czynienia z "brutalną, wewnętrzną rywalizacją" państw o różnorodnych, rozbieżnych interesach i różnej specyfice energetycznej. Zapomniano też o idealach wspólnotowości UE, które nakazują troszczyć się o dobro poszczególnych członków wspólnoty.
Tomasz Rogala przypomniał, że Polska zobowiązała się już do dekarbonizacji w perspektywie do 2050 r.
- Dlatego zamiast sekować węgiel, o którego losie już przecież zadecydowano, powinniśmy debatować nad tym, przy pomocy jakich mechanizmów i w jakim czasie powstaną nowe źródła energii i czy realnie powstaną - apelował prezes PGG S.A. Analogiczną troskę i aktywność Europa powinna przejawiać po to, aby więcej sprzedawać chińskiemu konkurentowi niż kupować od niego, gdyż dysproporcja jest obecnie zatrważająca na niekorzyść UE i państw rozwiniętych.
Zdjęcia: screens transmisja wGospodarce.pl
Udostępnij tę stronę