
Po latach uczniowie znów wykonali "Bezpieczny skok z BHP do górnictwa"
W wielkim stylu reaktywowano - po trzech latach przerwy – Wojewódzki Konkurs Bezpieczeństwa i Higieny Pracy pod hasłem „Bezpieczny skok z BHP do górnictwa”. Finał VII edycji konkursu rozegrano w Polskiej Grupie Górniczej, w polu szkoleniowym katowickiej kopalni Wujek na poziomie 370 – jedynym tej klasy ćwiczebnym wyrobisku podziemnym w polskim, a prawdopodobnie też europejskim przemyśle wydobywczym.
W sprawdzianie z teorii i zadaniach praktycznych przy wymianie podkładu górniczej kolejki spągowej zmierzyło się czterech najlepszych w województwie uczestników, którzy pokonali szkolne i regionalne etapy. Wszyscy uczą się w szkołach współpracujących z Polską Grupą Górniczą, których jest w regionie 11.
Pierwsze miejsce zdobył Dawid Bulanda z Zespołu Szkół Technicznych nr 1 w Rybniku. Tuż za nim uplasowali się kolejno: Dominik Kominek – uczeń Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wodzisławiu Śląskim, Kamil Wojtala z Powiatowego Zespołu Szkół w Bieruniu i Mateusz Łaszcz z Zespołu Szkół nr 2 w Katowicach.
O randze konkursu, któremu patronują Wyższy Urząd Górniczy i Państwowa Inspekcja Pracy, świadczyła na uroczystym ogłoszeniu wyników w Izbie Pamięci kopalni Wujek obecność Głównego Inspektora Pracy Wiesława Łyszczka, który podkreślił w swym wystąpieniu znaczenie kultury bezpiecznej pracy dla nowoczesnego przemyslu.
Krzysztof Król – I wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego przekonywał młodzież, że wbrew utartym opiniom, rozpowszechnianym w związku z transformacją energetyczną i ochroną klimatu, energetyka konwencjonalna w Polsce, a także wielu innych krajach Europy, bardzo długo jeszcze potrzebowała będzie wysoko wykwalifikowanych kadr technicznych, a konkurs jest przykładem wyłaniania młodych liderów bezpiecznej i wydajnej pracy na miarę XXI w.
- Błyskawiczny rozwój technologiczny naszej branży sprawia, że będziemy chyba musieli uaktualnić hasło przewodnie konkursu na: „„Bezpieczny skok z BHP do nowoczesnego górnictwa”! – zauważył Andrzej Sączek – dyrektor Departamentu Wsparcia HR PGG, który gratulował zwycięzcom wspólnie z Grzegorzem Ochmanem – dyrektorem Biura BHP i Szkoleń PGG.
Polską Grupę Górniczą na uroczystości reprezentowali też Mariusz Domin – naczelny inżynier kopalni Wujek oraz Hanna Firlus – dyrektor ds. ekonomiczno-pracowniczych kopalni Wujek. Obecni byli również Józef Koczwara – dyrektor Departamentu Energomechanicznego WUG w Katowicach, a także Krzysztof Sudoł – Okręgowy Inspektor Pracy w Katowicach i zastępca śląskiego OIP Adam Wąsowski oraz Robert Ciupa – dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, którego ekspozycję historyczną uczestnicy zwiedzili przed zakończeniem finału konkursu.
Imprezę przygotowali, zaangażowani w nią od wielu edycji, pracownicy kopalni Wujek: Piotr Buffi - kierownik Zespołu Szkoleń i inżynier BHP oraz Tomasz Kopania z Zespołu Szkoleń a także Tomasz Urban – mł. inspektor pracy z Sekcji Krajowej Górnictwa Państwowej Inspekcji Pracy – współpomysłodawca konkursu.
Idea (odzwierciedlona hasłem „Bezpieczny skok z BHP do górnictwa”) polega na propagowaniu wiedzy i bezpiecznych zachowań oraz na ułatwieniu laureatom zdobycia stałego zatrudnienia w branży górniczej po ukończeniu szkoły. W minionych latach (nawet w okresach blokady przyjęć nowych pracowników w kopalniach) zwycięzcy konkursu mogli w drodze wyjątku liczyć na oferty pracodawców górniczych i znajdowali posady.
Trzech z tegorocznych laureatów, którzy chodzą obecnie do trzecich klas techników górniczych, wie już na pewno, że będą pracować w kopalniach węgla kamiennego. Pobierają specjalne stypendia fundowane przez Polską Grupę Górniczą.
Alicja Mańka – ucząca w Rybniku przedmiotów górniczych zwycięzcę Dawida Bulandę – podkreśla, że na podstawie umów patronackich z Polską Grupą Górniczą najlepsi uczniowie otrzymują też coroczne nagrody specjalne za wyniki w nauce.
- Z pewnością jest to dla młodych ludzi motywacja do pracy, zwłaszcza, że jednym z warunków uzyskania nagród jest też nienaganna obecność na zajęciach w szkole – mówi Alicja Mańka.
Wszyscy czterej finaliści po raz pierwszy zjechali w środę pod ziemię w prawdziwym zakładzie górniczym. Byli pod wrażeniem pola szkoleniowego w Wujku. W rodzinach Dominika, Dawida i Kamila ojcowie, dziadkowie i bracia pracują w kopalniach i opowiadają o warunkach na dole. Dla Mateusza z Katowic (który zostanie elektrykiem) wyrobisko podziemne było zupełną nowością, bo nikt z najbliższych nie pracuje w kopalni (jeśli nie liczyć wujka – górnika kłodawskiej kopalni soli).
- Warunki są trudne, ciemność, nierówna powierzchnia, po której trudno się poruszać, nie wolno dotykać wielu urządzeń – przyznaje z respektem.
Kamil chce zostać mechanikiem (wybrał specjalność ogólną, niegórniczą, aby poszerzyć szanse na rynku pracy). Teraz najbliższą przyszłość wiąże z kopalniami Ziemowit lub Piast, blisko domu. Ocenia, że tylko niewielu jego rówieśników planuje pracę w górnictwie – chłopakom marzą się kariery w biznesie lub np. motoryzacji.
Zwycięzca konkursu Dawid wie na pewno, że chciałby po ukończeniu szkoły górniczej uczyć się nadal, planuje studiować na Politechnice Śląskiej. Docenia fakt, że Polska Grupa Górnicza pomaga młodym pracownikom w kształceniu się i nie wyklucza, że skorzysta z opcji, aby studiować równolegle z pracą zawodową w jednej z kopalń PGG.
Udostępnij tę stronę